Oj długo stałam w miejscu oj długo z najważniejszą dla mnie rodzinną wyliczanką. Po pierwsze Dąbrowskich jak mrówek wszędzie pełno, po drugie w skanach które trafiły do bazy programu Metryki była rocznikowa dziura. I tak zerkałam co i raz czy aby doszły nowe skany i zrezygnowana czekałam na okazję by ugryźć temat od innej strony. Zamierzałam wybrać się do parafii w Nowym Mieście nad Pilicą gdzie urodziła się prababka moja Tekla Radzymińska. Przypuszczałam, że zgodnie ze zwyczajem ślub brany był w parafii panny młodej czyli w Nowym Mieście- wyliczyłam na palcach że mogło to by ok 1904 roku.
Ale do Nowego Miasta mimo, że stosunkowo blisko to jakoś nie po drodze. A nawet jak już byłam w sprawach zawodowych tamże, to z kolei na parafii nikogo kto mógłby mi pomóc- lub brak czasu. Odwiedziłam tylko tamtejszy cmentarz i niestety po wejściu w głąb czysty, zadbany cmentarz staje sie hałdami śmieci zasypującymi mogiły pod skarpami, mniej zamożnych rodzin ... dosłownie krzyże toną w śmieciach "tych z góry".
I wczoraj kopiując sobie drzewo z mundia (mundia od 30 września już nie działa) do ancestry , przy sprawdzaniu czy się przekopiowało dobrze zwróciłam uwagę, że mam nazwiska rodziców pradziadka Józefa Dąbrowskiego. Zakodowałam się na to że bez aktu jego urodzenia lub ślubu nie ruszę dalej bo nic nie ma a tu nieprawda. Wiem że jego rodzicami byli Walery i Franciszka Bator.
Zajrzałam do geneteki i znalazłam. Znalazłam też akt ślubu Józefa i Tekli- pobrali się jak szacowałam w 1904 ale nie w Nowym Mieście ale w Białej Rawskiej... zatem udaję się zgłębiać koligacje rodzinne wśród Dąbrowskich z Białej Rawskiej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz