niedziela, 27 marca 2016

CAW- Czyli jak wysługując się Martą coś uzyskałam

Poszukiwania w CAW miałam od dawna w planach ale przeciągający się remont a potem  ograniczenia w fotografowaniu skutecznie mnie odstraszały. W końcu po kolejnym poście w znajomych blogach o sukcesach i odkryciach zapytałam Martę Czerwieniec czy CAW nie mogłaby zerknąć czy nie ma czegoś na temat interesujących mnie osób. Było więc zamówiła teczki ... uznałam że wolę Marcie zapłacić za usługę bo sama wybiorę się tam jak sójka za morze. Po czasie oczekiwania na zgodę na wgląd Marta podesłała mi pliki do zassania... dużo mega....przesłała trzy teczki:
1) Bohdan de Laurans okazał się być bratem znalezionego wcześniej Stefana.... kolejny do kolekcji.
2) Józef Ciepielowski
3) Jerzy Ciepielowski

Kilka rzeczy  z teczek rozjaśniło mi trochę rodzinne losy
 podpowiadając gdzie szukać dalej. Szkołę (gimnazjum) kończyli w Nowym Targu (ale uczęszczali też we Lwowie i Salzburgu). Salzburg pojawiał mi się w spisie szlachty która wyemigrowała w czasie I WŚ ale nie byłam pewna czy to na pewno moi... teraz zastanawiam się dlaczego akurat tam uciekli... kto mieszkał w tym czasie w Salzburgu- krewni? Jak tak to kto? Czyżby np. siostra Marii Ciepielowskiej? Może kiedyś ustalę.

Bardziej teraz interesuje mnie ustalenie czy w Nowym Targu nie zmarł np Ludwik którego miejsca śmierci nie mogę ustalić. Może tu zmarł Karol ... pożyjemy- sprawdzimy.


Ciepielowscy z Dzikowca

Ostatnie czasy nie przyniosły żadnych odkryć, ale nie były jałowe... marcowe URODZINY GENPOLU jak zwykle były pretekstem do spotkania wielu  genealogicznych znajomych i pogaduszek w TRAMWAJU. 
 Grażynka Rychlik kolportowała swoją książkę "Praktykowanie genealogii", którą mogę z przekonaniem polecić każdemu kto zaczyna swoją zabawę z genealogią.

Marzec z uwagi na dwa terminy (Dzień Kobiet i moje urodziny) sprzyja wertowaniu witryn w poszukiwaniu czegoś ciekawego na co można by zdefraudować za mężowskim przyzwoleniem pewną kwotę. I tak  zaopatrzyłam się w dwa tomy "Dworów i pałaców wiejskich" (Podkarpacie i Małopolska oraz Mazowsze). Co podsunęło mi lokalizacje  w których można by zacząć poszukiwania moich ekonomów ...

W trakcie poszukiwania  czegokolwiek nowego wrzuciłam hasło Ciepielowscy w profesora googla i .... znalazłam książkę "Ciepielowscy z Dzikowca". Książka nie do dostania na rynku. Wydawnictwo wydrukowało ją na zlecenie gminy Dzikowiec. Skontaktowałam się z Gminą i otrzymałam deklarację, że prześlą mi książkę.... po kilku dniach przesyłka dotarła wraz z pozdrowieniami od Pani Sekretarz.
Rzuciłam się do wertowania... niestety nie wystarczająco wstecz opracowanie sięga bym mogła powiązać tę rodzinę z moimi Ciepielowskimi ale mam niejasne przeczucie że te rodziny się łączą...
Książka jest mimo że nie dotyczy "moich" bardzo ciekawa. Pełna materiałów źródłowych, zdjęć, listów. Doskonała jako przykład opracowania genealogii rodzinnej.


A okres zamiłowanie męża do gry World of Tanks sprawia że wieczorami mam chwilę żeby przejrzeć swoje papiery i notatki, informacje otrzymane od innych, wątki na forach.  Kilka informacji zbagatelizowanych w początkach mojej zabawy w genealogię teraz wyciągam i odkurzam z nadzieją że młodzieńcze przeoczenie przyniesie mi w końcu coś nowego...