czwartek, 28 marca 2013

W genealogi nie ma nic łatwego- NIGDY!!!

Zajęta poszukiwaniem rodziny Mamy, Ojca i lini po mieczu w rodzinie męża gdzie miałam mało danych wyjściowych. Gdzie musiałam ustalać miejsca zgonu, ślubu, urodzenia... uznałam że "łatwiznę" w postaci rodziny Teściowej po kądzieli zostawię sobie na potem... Od Teściowej dostałam "pakiet startowy" w postaci aktów zgonu jej matki i jej Dziadka matecznego. Mieszkali od powojennych czasów w Żabim Rogu,  W aktach podane są daty, nazwiska, miejsca. Wydawało się że prościzna. Zadzwonić do odpowiedniego USC i wyciągnąć akt. Banał. I tu okazuje się że nic bardziej mylnego.
Zaczęłam od aktu urodzenia pradziadka męża - Wacław Konopczyński urodził w 1909 roku w Kanigówku (dane z aktu zgonu z 1979 roku). Napisałam do Ciechanowa do USC (z dwa lata temu) czy może jeszcze mają te księgi u siebie. Odpisali że przekazali do AP w Mławie. Odłożyłam więc sprawę na półkę czekając az się do Mławy zbierze coś więcej i szczerze zapomniałam ... .
W internecie pojawiły się skany metryk z AP Mława więc stwierdziłam że skoro jest Ciechanów (pod który Kanigówek podlega) to poszukam. Przejrzałam parafię Ciechanów. I nic nie znalazłam... kilka roczników i nic... , data urodzenia grudniowa, może zawiało i do innej parafii było łatwiej dotrzeć. Więc przeszukałam Glinojeck- nic.
Zadzwoniłam do USC w Morągu gdzie przynależał pradziadek męża z prośbą o podanie może numeru aktu urodzenia. Przy okazji dowiedziałam się że niestety kopert dowodowych nie ma bo były na bieżąco palone bo małe Archiwum jest w Urzędzie. Pani podała mi akt urodzenia 110/1909 Ościsłowo.  Niestety takiej parafii nie ma. Ościsłowo podlega pod parafię Sulerzyż... niestety jej już w wersji online nie ma.  Więc czekam na odpowiedź z AP Mława.

Skoro czekam na wyniki z Mławy uznałam że poszukam Babci męża. Zofia urodziła się według danych z aktu zgonu w 1936 roku w Cichawach...  Zadzwoniła do USC Sońsku gdzie teraz należą Cichawy... Pani poinformowała mnie że  przed wojna podlegały pod parafię Klukowo a tej księgi są w USC Świercze.
No to dzwonię do Świerczy. Miły Pan sprawdził dwa roczniki 1936 i 1937 i znalazł... barata Zofii - Mirosława, o którym Teściowa nie wiedziała... sadziłam że może zmarł jako dziecko ale nie. W 1960 wziął ślub (wzmianka przy akcie urodzenia).

Zadzwoniłam do Teściowej czy może coś wie więcej bo kołatało mi się w pamięci że Babcia wspominała że była chrzczona w Łopacinie.  Teściowa potwierdziła, ze tak jej Matka twierdziła i że chrzczona była jako ok dwuletnie dziecko i był problem z data urodzenia... więc nie wiem teraz czy 1936 to ta data właściwa czy ta data chrztu... ale tak czy inaczej trzeba szukać od 1936 w górę...
Dzwonię do USC w Morągu z nadzieją że może podadzą tak jak w przypadku jej ojca numer aktu... a tu nic... po akcie nie ma śladu, wzmianki, nic. Dziwne bo brała w tym USC ślub, miała wystawiany dowód osobisty, była zameldowana i ani w USC ani w wydziale dowodów osobistych ani w ewidencji ludności nie ma tego dokumentu (w kopercie dowodowej tez nie).

Dziś spróbuję uprosić panią z USC w gminie Sońsk żeby może poszukała w innych rocznikach... ale jak nie tam to gdzie? Sochocin, Nowe Miasto...  Będę szukać. Jest jeszcze jeden ślad... podobno Babcia męża była chrzczona razem z kimś z rodzeństwa...  dwa akty na to samo nazwisko trudniej przeoczyć.

Już nigdy nie uznam że coś jest "prościzną" genealogiczną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz